Uwielbiam damskie buty. Gdy słyszę charakterystyczny stukot na chodniku, pochodzący ode mnie, to serduszko samo się raduje. Nie potrafię sobie odmówić założenia butów na obcasie, gdy wychodzę en femme. Zawsze zerkam na witryny sklepowe, gdy widzę szpilki i marzę, żeby mieć je wszystkie. To samo z reklamami w Internecie, nie umiem ich pominąć, często wchodzę na stronę i przeglądam, co dany producent oferuje. Jestem miłośniczką damskich butów i nic na to nie poradzę.

Wstęp

W tym artykule chciałabym po krótce przedstawić, jakie są rodzaje damskich butów, które są najwygodniejsze, na co zwracać uwagę przy zakupie oraz z czym łączyć, a z czym nie łączyć danego obuwia. Wchodząc do sklepu obuwniczego, przeglądając ofertę dla pań, może nam się zawrócić w głowie od ilości różnych fasonów, kolorów, obcasów. A wystarczy, że przyjdziemy pół roku później, lub czasami trzy miesiące, to cały asortyment zmieni się diametralnie. Moda się dezaktualizuje co pewien czas i producenci napędzają przez to coraz większą sprzedaż. Na szczęście nie musimy brać udziału w tym wyścigu szczurów. Jeżeli dobrze przemyślimy zakup, to nasze buty posłużą nam przez bardzo długi czas. Moja żona posiada kilka par, które mają po osiem czy dziesięć lat i moim zdaniem cały czas nadają się do noszenia. Są zadbane, wykonane ze skóry i nie są używane codziennie, ale dzięki temu nie zużywają się tak szybko. A fason jest w miarę prosty, klasyczny, więc będzie pasować do większości stylizacji.

Szpilki

Oczywiście, że moim pierwszym zakupem były szpilki i wydaje mi się, że nie jestem jedyna. Wiele osób mówi, że ten rodzaj obuwia, to kwintesencja kobiecości. I trudno się dziwić, bo do pięknych stylizacji, wieczorowych sukni czy sesji fotograficznych, to one są najczęściej wybierane. Sprawiają, że ciało wydaje się smuklejsze, nogi dłuższe, a biodra bardziej wyraziste. Kobiety często wybierają szpilki, żeby poczuć się pewniej, dodają centymetrów, dzięki czemu są w stanie dorównać wzrostem mężczyznom. Wybór w sklepach jest przeogromny. Niezliczona ilość kolorów, fasonów, dodatków, z zapięciami albo bez, lakierowane, zamszowe, skórzane, z noskiem w szpic, zaokrąglonym. Można by wymieniać w nieskończoność, a i tak będzie nam mało.

Szpilki

Czarne szpilki będą pasowały do praktycznie każdej stylizacji, do ciemnych, jak i cielistych rajstop. Beżowe natomiast nie będą dobrze wyglądać z ciemnymi rajstopami. Paseczek w tym miejscu bardzo dobrze stabilizuje stopę, dzięki czemu buty są dużo wygodniejsze i nie ma obawy, że nam się przypadkowo zsuną.

Na początek polecam wybrać klasyczne szpilki, najlepiej czarne, bez żadnych dodatków, najprostsze, jakie się da. Dlaczego? Ponieważ będą one pasowały praktycznie do każdej stylizacji i nie wyjdą z mody tak szybko. W zasadzie nigdy nie powinny wyjść z mody. Przyjrzyjcie się zdjęciom z poprzedniego wieku, a zauważycie, że ten fason jest obecny od zawsze. Drugim „must-have” będą szpilki w kolorze cielistym. Również jest to klasyka i pasują do wielu ubrań. Nie rzucają się mocno w oczy, ale dodają dużo elegancji. Wybierając czerwone lub różowe buty, musimy pamiętać, że dobranie pasującej sukienki nie będzie już takie łatwe. Jeżeli chcemy się wyróżniać, nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby kupować odważniejsze fasony i kolory. Często największym ograniczeniem jest tu nasza wyobraźnia. Bawmy się modą, pokażmy, że świat jest kolorowy. Sama posiadam jedne czarne i jedne cieliste szpilki, ale myślę, że kolejne będą już w innym, ciekawszym kolorze.

Chodzenie w szpilkach nie jest łatwe i wymaga praktyki. Pamiętajmy, żeby nie robić dużych kroków, mieć wyprostowaną sylwetkę i proste nogi. I dobrze dopasowane buty. Nie kupujmy od razu wysokich obcasów, zacznijmy od 6 cm i przyzwyczajajmy nasze ciało stopniowo. Żeby buty lepiej trzymały się na nogach, polecam kupować szpilki z paseczkami, które dodają dużo stabilności. Możemy również dokupić wkładki żelowe, żeby stopa miała bardziej miękko. Początkowy ból w podbiciu stopy jest normalny, jest to nienaturalne ułożenie, więc ciało musi się przyzwyczaić. Im więcej będziemy ćwiczyć, tym mniej bólu będzie nam sprawiać. Oczywiście, mówimy tu o dobrych butach. Jeżeli przyoszczędzimy, to będziemy cierpieć. Chociaż podobno Louboutin nie są wygodne, więc nie zawsze cena tu gra rolę.

Botki

Znowu będę narzekać na męską modę, ale co ja na to poradzę, że na tym dziale jest tak nudno. Chociaż mam wrażenie, że powoli się to zmienia i coraz więcej mężczyzn decyduje się na bardziej oryginalne buty. Całkiem niedawno widziałam film „Gorączka sobotniej nocy” z Johnem Travoltą i to, co mnie najbardziej urzekło, to było to, że większość młodych mężczyzn nosiła wtedy buty na obcasie. I to całkiem wysokim. Obejrzyjcie i sami się przekonajcie. Lata 70 były oryginalne i odważne. Może kiedyś taka moda powróci? Podobno Asos sprzedaje buty na obcasie dla mężczyzn, więc coś jest na rzeczy.

Botki

Botki po lewej stronie są chyba moimi ulubionymi. To one właśnie mają około dziesięciu lat, a jak widać są w bardzo dobrym stanie. Dzięki słupkowi i wiązaniu są bardzo wygodne. Następny buty również są wygodne, posiadają szeroki obcas i można w nich przejść wiele kilometrów. Brązowe buty posiadają ukryty sześciocentymetrowy obcas, przez co wydają się masywniejsze. Ostatnia para jest najwygodniejsza, ponieważ obcas jest bardzo niski. Zauważcie, że kształt łydki się nieco zmienia i noga może wyglądać mniej atrakcyjnie. Na pewno jednak przejdziemy w takich butach więcej kilometrów.

Wracając do damskich butów, podobnie jak ze szpilkami, tutaj również mamy bardzo duży wybór, żeby nie powiedzieć ogromny. Wiązane, z zamkiem, na obcasie, płaskie, na słupku, na szpilce, zamszowe, skórzane. I tak jak poprzednio, i tutaj polecam pójść w klasykę, która wystarczy na dłużej. Sama bardzo lubię brązowe buty, dlatego dobrze jest mieć co najmniej jedną taką parę. Na pewno będą dobrze pasować z brązowym czy jasnym płaszczem. Jeżeli mamy czarną kurtkę, to wtedy buty w tym kolorze będą się ładnie komponować. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby łamać zasady mody i łączyć różne kolory. W botkach nieocieplanych możemy chodzić nawet w maju czy wrześniu, gdy nie jest jeszcze tak ciepło. Tak naprawdę są to buty, w których chodzę najczęściej.

Jeżeli szukamy botków na obcasie, to polecam te na słupku. Są bardzo wygodne i stabilne. W zeszłym roku byłam w stanie przejść w nich marsz równości w Gdańsku w jedną i drugą stronę i mocno mnie stopy nie bolały. Wiązane będą stabilniejsze niż z samym zamkiem. Koturny chyba są nawet wygodniejsze, ale osobiście mniej mi się podobają. Dobrze jest kupić również buty na niższym obcasie, czy nawet płaskie, jeżeli mamy zamiar bardzo dużo chodzić. I dobrać fason uniwersalny, taki, żeby pasował jednocześnie w wersji kobiecej i męskiej.

Kozaki

Różnorodność jest chyba największa w tej kategorii butów. Bo nie dość, że mamy różne rodzaje obcasów, materiałów, kolorów, nosków, to jeszcze dochodzi dowolność w wyglądzie i wysokości cholewki, czyli tej części buta, która utula nam nogę nad kostką i może sięgać nawet do połowy uda. Będę się powtarzać, ale znowu najbardziej polecam pójście w klasykę. Sama posiadam jedną parę kozaków, prostych, ciemnobrązowych, na obcasie i sięgających pod kolano. Pasują praktycznie do każdej stylizacji, nie wyróżniają się mocno, ale jednocześnie dodają mnóstwo kobiecości. Przy moich szczupłych nogach, ważne jest, żeby cholewka mocno nie odstawała. Niestety nie jest łatwo znaleźć takie buty, większość producentów chce zadowolić jak najwięcej klientek, więc robią je jak najbardziej uniwersalne.

Kozaki

Bardzo lubię kozaki po lewej stronie. So one proste w formie, dzięki czemu nie wychodzą z mody tak łatwo, posiadają w miarę stabilny obcas oraz wąską cholewkę. Wykonane są z prawdziwej skóry, więc będą wytrzymałe i w miarę ciepłe. Jednak nie nadają się na śnieg, ze względu na gładką podeszwę. Buty po prawej natomiast wyglądają bardzo efektownie i seksownie. Idealnie nadają się do sesji zdjęciowych, gorzej z wyjściami. Przez brak zamka zakładanie ich i ściąganie stwarza wiele problemów. Nadają się bardziej na okres jesienno-wiosenny przez dość cienką cholewkę.

Zwróćmy uwagę, czy dane buty są z prawdziwej skóry i czy są ocieplane od wewnątrz, wtedy będą lepiej grzać w niesprzyjających warunkach. Można również zaopatrzyć się w kozaki cieńsze i z powodzeniem zakładać je w okresie jesiennym. Bardzo dobrze wyglądają wtedy zamszowe buty. Niestety moda się zmienia i raz kozaki za kolano są modne, a raz nie. Jeżeli chcemy być trendy, to czekają nas zakupy co jakiś czas. Jeżeli jednak chcemy zakładać to, w czym czujemy się dobrze, to wtedy nie musimy zwracać uwagi na to, czy coś jest modne.

À propos złych warunków. Żeby buty nam długo posłużyły, musimy o nie dbać. Jeżeli są one skórzane, to co jakiś czas warto je posmarować kremem do obuwia. W końcu skórę dłoni też nawilżamy kremami. Z butami jest podobnie, w końcu to też skóra. Gdy nie jest odpowiednio nawilżona i sucha, to będzie pękać. Do każdego rodzaju butów możemy również użyć impregnatu, żeby ochronić je przed deszczem i śniegiem. Jeżeli mamy jakąś parę zniszczoną, a była ona porządna, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby oddać ją do szewca. Szkoda wyrzucić coś, co nam się podoba.

Buty bez obcasów

Jeżeli przyjrzycie się, co ubierają kobiety na co dzień, to dojdziecie to wniosku, że większość jednak stawia na wygodę i zakłada buty bez obcasów. Nie wychodzę codziennie en femme na zewnątrz, więc jeżeli tylko mam okazję, to zakładam coś z obcasami, ale i mi się zdarzy czasami założyć coś niższego. Latem wygodniejsze są na pewno balerinki, które potrafią mieć różny styl, od dziewczęcego do bardziej eleganckiego. Odradzałabym płaskich butów z dużym szpicem, który optycznie powiększa stopę. Lepiej nosić zaokrąglone noski. Ostatnio modne są baleriny z paseczkami. Moim zdaniem wyglądają uroczo i na pewno są wygodnie.

Baleriny

Baleriny są bardzo wygodne, mogą posiadać delikatny obcas, przez co noga wydaje się smuklejsza. Niestety jasny kolor trudno jest utrzymać w idealnym stanie.

Z płaską podeszwą są również mokasyny, trampki i buty sportowe. Często można ujrzeć bardzo fajne połączenie tych ostatnich z sukienką, dzięki czemu stylizacja jest lekka i wygodna. A wybór mamy oczywiście ogromny, jest pełno kolorów, wzorów, materiałów. Znajdą się nawet buty sportowe i trampki z obcasem, czy może bardziej koturnem. Jednak nie jest to w moim stylu.

Sandały

Ja z pewnych względów nie noszę sandałów, ale moja żona ma i bardzo sobie chwali. Na gorącą pogodę jest to idealne rozwiązanie, dzięki któremu stopa ma pełną swobodę oddychania. Jest to rodzaj obuwia, który będzie pasował i do sukienek czy spódnic, jak i do długich spodni. Są również sandały na koturnach, czy z obcasem jak u szpilki. Pamiętajcie, żeby do nich nie zakładać rajstop, bo nie wygląda to najlepiej. Często można spotkać osoby, które zakładają japonki lub klapki na co dzień. Osobiście mi się to nie podoba i wydaje mi się, że są mniej wygodne od sandałów, ale jeżeli ktoś lubi, to może ubierać co chce. Chyba że musimy przestrzegać dress code’u, ale nie wiem, gdzie jest on jeszcze praktykowany. Nawet w operze już nie obowiązuje.

Buty na co dzień (w męskiej wersji)

Moim zdaniem jest wiele butów damskich, które możemy nosić jako mężczyźni. Sama noszę w większości takie buty. Jeżeli szukamy czegoś bez obcasów, to wybór mamy ogromny. Możemy nawet rozejrzeć się za niskim, na przykład cztero-centymetrowym obcasem, który nie będzie rzucał się w oczy. Posiadam takie botki i świetnie się sprawdzają jako buty codzienne. Mam również jedną parę z ukrytym obcasem i je uwielbiam. Czuję obcas, ale go nie widać i zbytnio nie słychać. Buty sportowe czy trampki to chyba najłatwiejsza sprawa. Czasami zakładam też botki na słupku do męskiej stylizacji i nigdy nie usłyszałam żadnego komentarza. Tak, że wszystko zależy od naszej odwagi. Są mężczyźni, którzy noszą buty na obcasie, artyści, muzycy, czy nawet aktorzy, i się nie wstydzą. Świat możemy zmienić tylko wtedy, gdy sami weźmiemy sprawy w swoje ręce (stopy).

Meskie buty

Damskie botki z powodzeniem można nosić również w męskiej wersji. Zarówno buty po lewe, jak i po prawej nie wyróżniają się mocno, ale świadomość, że posiadają obcas dodaje mi dużo pozytywnej energii.

Buty na specjalną okazję

Na koniec chcę jeszcze kilka słów napisać o butach na tak zwaną specjalną okazję. Jest to obuwie, które kupujemy jedynie ze względu na wygląd. Najczęściej są one niewygodne i nie nadają się na wyjścia lub jest ich nam szkoda uszkodzić. Sama posiadam jedną taką parę, czarne, lakierowane botki na wysokiej szpilce. Są bardzo odważne i piękne, ale wątpię, żebym miała kiedykolwiek w nich wyjść na zewnątrz. Do sesji zdjęciowych czy do sypialni nadają się jednak idealnie. Mamy z żoną jeszcze zamszowe kozaki za kolano, które co prawda były używane raz czy dwa razy na zewnątrz, ale są dość niewygodne i prawdopodobnie będą zakładane raczej tylko w domu, ale mogę się mylić.

Buty na specjalna okazje

Te buty są bardzo zjawiskowe, dzięki lakierowanej powierzchni i cienkiemu oraz wysokiemu obcasowi. Niestety trudno się w nich chodzi i zwracają na siebie uwagę. Nie wiem, czy kiedykolwiek założę je na zewnątrz, ale do sesji zdjęciowych czy do sypialni nadają się idealnie.

Niektórzy posiadają również buty tylko do sypialni. Posiadają one najczęściej bardzo wysoki i cienki obcas i wyglądają nieziemsko. A, że nie są używane na zewnątrz, to potrafią wytrzymać bardzo długo w nienaruszonym stanie. Bądźmy odważni, spełniajmy swoje zachcianki i kupujmy to, co nam się podoba. Oczywiście uwzględniając nasze możliwości finansowe. I pamiętajmy, że jak wyjdziemy na zewnątrz w lakierowanych kozakach na szpilce, to na pewno zwrócimy na siebie uwagę. Pytanie, czy tego chcemy.

Podsumowanie

Jak już wcześniej wspominałam, uwielbiam damskie obuwie i mogłabym pisać o nim bardzo długo. Mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi i moim zdjęciom, będziecie w stanie kupić idealne buty dla siebie. Pamiętajcie, że to wy będziecie w nich chodzić i to wam mają się podobać. Moda mija, później wraca, możemy podążać za nia, ale równie dobrze możemy iść swoją drogą. Ja wybieram to drugie, a wy?