Chciałabym przedstawić mój sposób na zrobienie dobrego makijażu. Nie uważam się za ekspertkę w tej dziedzinie i na pewno jeszcze wiele mogę się nauczyć. Znam podstawy i wiem, jak trudno było zacząć. Dlatego pokażę wam, jak to u mnie wygląda, jak ukryć cień zarostu, jak wyszczuplić twarz oraz jak podkreślić kolor oczu. Zaprezentuję również sposób na makijaż, nawet gdy jesteśmy w męskiej wersji. Zapraszam do czytania.
Wstęp
Uważa się, że każda kobieta powinna nosić makijaż. Na szczęście czasy się zmieniają i możemy zaobserwować trend naturalności. Z drugiej strony makijaż u mężczyzn cały czas jest rzadkim zjawiskiem, czasami możemy go spotkać na scenie muzycznej. Artyści tacy jak David Bowie, Prince czy nasz rodzimy Michał Szpak pokazują, że tylko wyobraźnia nas ogranicza. Za pomocą makeup’u jesteśmy w stanie „sfeminizować” naszą twarz, podkreślić pewne cechy, a niektóre ukryć.
Makijaż może być różny. Jeden może być delikatny, niezauważalny dla większości osób, najczęściej stosowany przez osoby, które akceptują swoją twarz i/lub nie chcą tracić dużo czasu rano. Inny może być pełnym makijażem wraz z podkładem, szminką i cieniami do powiek, który podkreśli kobiecą urodę, ale jednocześnie zabierze cenne minuty o poranku. Są również makijaże na specjalną okazję, ślubne, czy sceniczne, które są wykonywane przez profesjonalne makijażystki i wymagają dużych nakładów czasu. A kończąc na makijażu Drag Queen, który jest ekstremalny i ma za zadanie wyolbrzymić wszystkie elementy makeup’u.
Makijaż możemy również podzielić na delikatny, średni i mocny, a różnią się one intensywnością użytych odcieni czy kolorów. Jedna panna młoda może sobie zażyczyć makijaż pełny, ale delikatny, przez co będzie wyglądać bardziej naturalnie przy dziennym świetle, a aktorka występująca na scenie będzie potrzebowała mocnych kolorów i akcentów, żeby widz podziwiał jej urodę z daleka. Ja preferuję ten delikatny, nie potrafię zrobić wyzywającego, mocnego makijażu, nawet gdy wychodzę wieczorem, czuję, że to nie jest mój styl. Każdy jest inny i powinien szukać tego, co lubi najbardziej.
Pielęgnacja
Pierwszym krokiem, od którego warto zacząć, jest właściwa pielęgnacja skóry twarzy. Owszem, dobry podkład jest w stanie ukryć wiele niedoskonałości, ale dużo lepszym rozwiązaniem będzie codzienne dbanie o właściwe nawilżanie twarzy. Dobrze jest przygotować naszą skórę na makijaż, który potrafi obciążyć nasze tkanki w znacznym stopniu.
Problem jest wtedy, gdy musimy pójść do drogerii i wybrać odpowiedni produkt, bo jest ich pełno. Są kremy na dzień, na noc, pod oczy, przeciw zmarszczkom, toniki itd. Nie musimy rzucać się na głęboką wodę i kupować od razu wszystkich rodzajów, moim zdaniem na początek wystarczy jeden krem, ale stosowany codziennie, rano i wieczorem. Skóra na twarzy na pewno wam podziękuje. Wraz z upływem czasu sami zobaczycie, co wam pasuje, na co możecie sobie pozwolić finansowo, bo niektóre potrafią być naprawdę drogie. Sama posiadam jeden krem nawilżający i na razie mi wystarcza.
Golenie
Drugim krokiem w naszym przypadku, będzie dokładne ogolenie zarostu. Najlepiej sprawdza się zwykła maszynka na żyletki, która jest najdokładniejsza moim zdaniem. Elektryczne są wygodniejsze, ale nie są w stanie ogolić zarostu do zera. Jeżeli się skaleczymy, to możemy użyć ałunu, który zatrzyma krwawienie. Dobry nawilżający balsam po goleniu sprawi, że nasza skóra będzie gotowa na kolejne kroki. Odczekajmy co najmniej piętnaście lub trzydzieści minut przed nakładaniem makijażu, dajmy skórze się choć trochę zregenerować.
Podkład pod podkład
Kolejnym krokiem jest baza pod podkład. Jest to krem, dzięki któremu nasza skóra będzie dobrze nawilżona i wygładzona. Często jest to etap pomijany, ale moim zdaniem warto zaopatrzyć się w dobry kosmetyk, dzięki czemu nasz makijaż będzie się dłużej utrzymywał w dobrej kondycji. Najczęściej występuje on w kolorze białym, neutralnym, ale jeżeli mamy możliwość, to zaopatrzmy się w różowy, który ukryje nam minimalnie cień zarostu (więcej na ten temat będzie w dalszej części). Bazę rozprowadzamy na całą skórę twarzy i szyi za pomocą palców, tak jakbyśmy nakładali krem nawilżający.
Cień zarostu, korektory
Moim największym problemem zawsze był cień zarostu wyłaniający się spod makijażu. Na szczęście jest na to sprytny sposób. Zarost najczęściej posiada kolor zbliżony do szaro-niebieskiego. Żeby go zneutralizować, potrzebujemy przeciwstawnego koloru, czyli w tym przypadku będzie do pomarańczowy lub różowy. Szukajcie więc korektora o tym odcieniu i nałóżcie go na cały zarost przed podkładem. Będzie to wyglądać groteskowo, niektórzy mówią na to „trumpizm”, ale uwierzcie mi, działa! Zamiast korektora niektórzy używają czerwonej szminki, sama nigdy tego nie stosowałam. Najlepiej sprawdzić na swojej skórze, co nam najlepiej pasuje. W moim przypadku różowy korektor sprawdził się gorzej niż pomarańczowy.
Kupując paletkę z korektorami, zauważycie, że są również inne kolory i każdy służy do ukrywania różnych niedoskonałości. Zielony będzie tonował wszelkie czerwone przebarwienia, fioletowy żółte, a jak już wcześniej wspominałam, pomarańczowy fioletowe. Nie używam za często innych korektorów, na szczęście nie mam tak dużych przebarwień, ale uważam, że taka mała paletka może się przydać w awaryjnych sytuacjach.
Podkład
Wybór odpowiedniego podkładu nie jest łatwym zadaniem. Nie dość, że występują w płynie lub w pudrze, to jeszcze mamy wiele rodzajów: nawilżający, matujący, rozświetlający, wygładzający itd. Oczywiście dochodzi do tego wybranie odpowiednie odcienia pasującego do naszej skóry. Niestety, ten ostatni najłatwiej wybrać na miejscu, w drogerii, gdzie są testery i możemy sprawdzić na szyi czy dany podkład będzie pasował. Pamiętajcie, żeby nie nakładać testera na twarz, nie wiadomo, przez kogo był używany i czy nasza skóra nie zareaguje reakcją alergicznie na danych produkt. Tak samo szminkę testuje się raczej na dłoni, a nie na ustach.
Jaki podkład wybrać? Moim zdaniem najlepszy będzie w płynie i kryjący, tylko nie bierzcie scenicznego, czyli takiego bardzo mocnego, który owszem bardzo dobrze zakryje wszelkie niedoskonałości, ale po zetknięciu z ubraniem będzie bardzo trudny lub niemożliwy do usunięcia. Kilka pierwszych zakupów może być nietrafionych, jeżeli będziemy kupować takie kosmetyki przez internet. Jednak dobry podkład to podstawa.
Jak nakładać podkład? Jest kilka sposobów, najpopularniejsze są gąbeczka i pędzelek. Ja preferuję tą pierwszą. Pamiętajcie, żeby zwilżyć ją przed, dzięki czemu nie wchłonie ona tak dużo podkładu. Nie potrzebujemy dużo płynu, wystarczy odrobinę wycisnąć na wierzch dłoni i gąbeczką (lub pędzelkiem) rozprowadzać po całej twarzy oraz szyi i dekolcie. Zauważyłam, że wiele osób zapomina o tym drugim aspekcie, przez co twarz nienaturalnie wyróżnia się na tle całego ciała. Gdy wybierzemy zły odcień, również będzie bardzo się wyróżniała. Sam proces nakładania podkładu nie jest trudny, ale niewątpliwie czasochłonny. Powinniśmy używać delikatnych, drobnych ruchów. Oczywiście za pierwszym razem może nie wyjść idealnie, ale wraz z praktyką będzie wychodziło nam zdecydowanie lepiej.
Konturowanie
Konturować możemy na mokro lub sucho. Ten pierwszy sposób jest trudniejszy, ale jednocześnie efekty są dużo bardziej wyraziste. Niestety nie mam dużo doświadczenia w tej technice, dlatego skupię się bardziej na tej drugiej. Ogólna zasada polega na tym, że kolor jaśniejszy uwypukla i powiększa, a kolor ciemniejszy pomniejsza i wysmukla. Na początek dobrze jest kupić sobie paletkę do konturowania, która będzie zawierać jaśniejszy i ciemniejszy puder. Czasami możemy mieć jeszcze trzeci kolor, czyli róż. Często również do kosmetyków jest dodawany schemat, jakich kolorów i gdzie używać.
Generalnie jasnym kolorem chcemy uwypuklić obszar na czole nad nosem, sam grzbiet nosa, obszar pod oczami, czasami również można obszar pod nosem i pod ustami. Podkreślamy środek naszej twarzy, przez co wydawać się będzie ona szczuplejsza. Ciemniejszym kolorem będziemy ukrywać nasze niedoskonałości, czyli obszar na zewnątrz czoła (pod włosami), boki nosa oraz obszar na zagłębieniach policzków. Z tym ostatnim możemy być problem, żeby odpowiednio zarysować kształt, powinniśmy spojrzeć, gdzie naturalnie tworzy się cień, gdy światło pada z góry na naszą twarz. Lub gdzie byśmy chcieli, żeby on się pojawił. Chodzi o to, żeby optycznie wyszczuplić twarz.
Żródło: https://rpstore.pl/blogs/rp-blog/konturowanie-twarzy-jak-konturowac-twarz-krok-po-kroku
Używamy do tego pędzelka do konturowania. Pamiętajmy, żeby po nałożeniu „zblendować”, czyli potrzeć/rozmazać dany obszar, żeby przejście między kolorami był jak najbardziej naturalne. Górnej części ciemnego koloru na policzkach nie musimy blendować, możemy nadać jej bardziej ostry profil.
Na koniec możemy dodać róż na policzki. Nie powinniśmy go dużo nakładać, mój sposób jest taki, żeby nałożyć puder na pędzelek i w miejscu, gdzie chcemy, żeby było go najwięcej, trzy razy dotykamy twarzy, następnie przechodzimy lekko do góry i na zewnątrz policzka i dotykamy dwa razy i na koniec raz znowu przesuwając się w górę. Dzięki temu tego różu nie będzie tak dużo. Na koniec blendujemy.
Oczywiście, najlepiej to widać na wideo, polecam więc obejrzenie kilku filmików w internecie. W naszym przypadku ciemnym kolorem możemy przykryć również jabłko Adama oraz wystające kości żuchwowe.
Pudry
Dobrze jest na podkład nałożyć puder sypki, dzięki któremu utrwalimy trochę nasz makijaż, zmatujemy go, a nasza skóra nie będzie się tak błyszczeć. Nie musimy dużo nakładać, raczej delikatnie.
Czasami możemy, zamiast podkładu w płynie używać podkładu w pudrze. Jest on całkiem fajny, dużo lżejszy, ale nie przykryje tak mocno niedoskonałości. To jest dobra opcja, gdy się już pozbyliśmy naszego owłosienia na twarzy za pomocą depilacji laserowej. W innym przypadku polecam lepsze podkłady w płynie.
Brwi
Nie można zapominać o brwiach. Jest to ważny element, który może ładnie dopełnić makijaż lub kompletnie go popsuć, gdy go olejemy. Mężczyźni z reguły mają bardziej bujne brwi, co często widać u początkujących crossdresserów. Najlepiej by było wyregulować je za pomocą pęsety lub przejść się do salonu kosmetycznego. Jeżeli się boicie reakcji innych na tak drastyczne zmiany na twarzy, to możecie robić to stopniowo. Na początku powyrywać wszystkie włoski, które rosną po za obrębem brwi. Następnie po tygodniu lub dwóch, wyrwać trochę więcej. I po kolejnych tygodniach znowu trochę więcej, aż dojdziemy do zadowalającego efektu.
Jeżeli nie możemy sobie na to pozwolić, to są różne techniki na zmniejszenie objętości brwi. Pierwszy to użycie przezroczystej maskary na brwi. Po jej nałożeniu chwyćmy włoski dwoma palcami i złączmy je w połowie brwi. Dzięki maskarze się skleją i będą mniej miejsca zajmować. Nie da to oszałamiającego efektu, ale trochę poprawi wygląd.
Drugim sposobem jest całkowite zamalowanie brwi podkładem i namalowanie ich na nowo. Jest to dość czasochłonne i wymaga wiele wprawy. Możecie sprawdzić, jak robią to Drag Queens. Minusem jest to, że ten makijaż będzie dużo mocniejszy i będzie zwracał na siebie uwagę. Na scenie jest to pożądane, ale w codziennym życiu raczej nie.
Warto również pomalować brwi brązową kredką lub cieniem do powiek w podobnym kolorze (lub czarnym, jeżeli mamy czarne włosy) i podkreślenie ich kształtu. Musicie pooglądać różne tutoriale w internecie, ponieważ każda osoba jest inna i dany kształt brwi nie każdemu będzie pasować. Trzeba również znać umiar, nie robić ani za cienkich, ani za grubych brwi. Chociaż trendy się zmieniają na przestrzeni lat, to moim zdaniem najlepiej wyglądają brwi zadbane, zbliżone do naturalnego wyglądu. Obserwujcie inne kobiety, przyjrzyjcie się ich brwiom i inspirujcie.
Cienie do powiek
Malowanie powiek daje nam chyba najwięcej możliwości, zwłaszcza jeżeli robimy makijaż wieczorny, to możemy zaszaleć. Ale też warto znać umiar. Niezbędny może okazać się podkład do cieni do powiek, który robi dużą różnicę. Kolory są żywsze i utrzymują się dłuższy czas. Oczywiście można nałożyć same cienie na skórę, na początek wystarczy.
Ogólna zasada jest taka, że używamy jasnych kolorów do wewnętrznej części oka, a ciemniejszych bardziej na zewnątrz, dzięki czemu optycznie powiększamy nasze oczy. Jest wiele techniki nakładania, kolejności, dobór kolorów itd. Przydatne są różne rodzaje pędzli. Popatrzcie na filmiki w internecie czy zdjęcia i się zainspirujcie. Możecie podkreślać kolor oczu za pomocą przeciwstawnych barw, możemy zrobić smoky eye, możecie dodać brokatu, gdy idziecie na imprezę. Jest bardzo dużo możliwości. Ważne jest, aby bardzo dobrze zblendować (pomieszać) na koniec te cienie, aby przejścia między kolorami były łagodniejsze.
Żeby podkreślić zielony kolor oczu, używa się odcieni różowych i fioletowych. Dla brązowych będą to kolory zielone i niebieskie, a do błękitnych oczu brązowe cienie. Tyle mówi teoria z ulotki, która była dołączona do zestawu do makijażu. Muszę powiedzieć, że w moim przypadku się to sprawdza i sama bardzo lubię różowy kolor. Pamiętajcie, że nikt nie broni wam używać innych barw, sami zobaczcie co wam najlepiej pasuje
Kreski, eyelinery
Gdy już mamy nałożone cienie do powiek, możemy dodatkowo podkreślić obrys oka za pomocą kreski lub eyelinera. Nakłada się go w miejscu, gdzie wyrastają rzęsy i można to zrobić na dolnej i na górnej powiecie. Należy być jednak ostrożną, żeby nie uszkodzić sobie oka. Na początku polecam z umiarem używać tych przyrządów. Potrzebujemy wprawy, żeby te kreski były proste. Gdy chcemy zrobić tak zwane kocie oczy (cat eyes), to musimy się naprawdę postarać, żeby to dobrze wyglądało i było równo. I symetrycznie.
Ja sama używam eyelinera na co dzień, delikatnie podkreślając oczy. Gdy użyjemy za mocnej kreski na dolnej powiece, to będziemy wyglądać starzej. Dlatego dobrze jest znać umiar. I polecam również kolor brązowy, który wybacza więcej błędów.
Rzęsy
Z reguły mężczyźni mają dłuższe i bardziej zagęszczone rzęsy od kobiet, dlatego nie muszą tak bardzo ich podkreślać. Często sama maskara (tusz do rzęs) wystarczy, żeby dobrze wyglądać. Nakładanie wymaga wprawy, bo każdy błąd, dotknięcie skóry, jest od razu widoczny. Im lepszą maskarę kupimy, tym lepiej będzie się ona nakładać. Te tanie mają tendencję do sklejania włosków razem. Dobrze jest wtedy kilka razy przejechać tą szczotką i poruszać na boki, to może się rozkleją.
Możemy użyć również tak zwanej zalotki przed maskarą, dzięki czemu nasze rzęsy będą bardziej zaokrąglone. Poszukajcie w internecie, jak to dokładnie wygląda. Moja żona używa i działa całkiem dobrze.
Jest jeszcze opcja sztucznych rzęs. Można kupić pojedyncze lub całe (to znaczy na całą powiekę). Jeżeli brakuje nam trochę objętości, to jest to dobre rozwiązanie. Ale znowu, wymaga to wprawy i jest czasochłonne. Zawsze używajmy sprawdzonych klejów, które nie są przeterminowane, żeby nie uszkodzić sobie oczu. I miejmy tu również umiar, bo za duże rzęsy nie będą wyglądać dobrze. No i potrafią być ciężkie.
Usta
W moim odczuciu malowanie ust jest wisienką na torcie, jeżeli chodzi o makijaż. Uwielbiam wszelkiego rodzaju szminki, które potrafią pięknie podkreślić usta i całą twarz. Oczywiście, jeżeli dobraliśmy odpowiedni kolor.
Zasada jest taka, że musimy zdecydować, czy bardziej chcemy podkreślić oczy, czy usta. Jeżeli mamy mocne kolory cieni do powiek, to szminka powinna być bardziej naturalna, jeżeli mamy delikatnie podkreślone oczy, to możemy użyć mocniejszego koloru szminki. Jednak gdy idziemy na imprezę wieczorem, to możemy bardziej zaszaleć. Pamiętajmy, że krwisto-czerwony kolor nie wybacza błędów, jest ultra kobiecy i bardzo trudny do wkomponowania w makijaż. No i bardzo mocno podkreśla kolor zębów, jeżeli mamy białe, to super, gorzej, jak mamy bardziej żółte.
Żeby łatwiej nakładało się szminkę, możemy użyć wcześniej konturówki do obrysowania konturu ust. Dzięki temu będziemy mieć wyraźne granice, przez co będzie nam wygodniej. Tutaj również możemy użyć podkładu pod szminkę, który zapewni nam większą trwałość.
Niestety, szminki zostawiają ślady na szklankach, kieliszkach czy innych ustach. Jednak kupując droższe produkty, możemy oczekiwać, że będą one trwalsze i nie będą prawie zostawiać śladów. Mam jedną taką i naprawdę tak jest. Trudniej jest ją później jednak zmyć wieczorem. Coś za coś.
Utrwalacz
Na sam koniec możemy się spryskać tak zwanym utrwalaczem, dzięki któremu nasz makijaż powinien dłużej trzymać się w dobrej kondycji. Sama stosuję go rzadko i tak naprawdę trudno mi cokolwiek o nim powiedzieć. Ale wydaje mi się, że działa.
Demakijaż
Do demakijażu służy najczęściej płyn micelarny. Polecam kupić płyn do mycia twarzy, który go zawiera, dzięki czemu możemy zmyć makijaż szybciej, na przykład pod prysznicem. Jeżeli nie uda nam się zmyć go w całości, to wtedy dobrze jest namoczyć waciki płynem do demakijażu i zmyć go dokładniej. Dobrze jest usunąć całkowicie wszystkie produkty z twarzy, nie zostawiać nic na noc. Po pierwsze, żeby nie pobrudzić pościeli, a po drugie, żeby nasza skóra mogła odpocząć i pooddychać. Można również kupić chusteczki do demakijażu, przydatne są w czasie podróży.
Przed pójściem spać dobrze jest nałożyć krem nawilżający, aby nawodnić trochę naszą skórę. Można również użyć toniku wcześniej.
Pielęgnacja akcesoriów
Wszelkie pędzle, gąbki i inne akcesoria powinniśmy regularnie czyścić. Pamiętajmy, że dotykają one skóry twarzy, powiek, które są delikatne i najbardziej podatne na podrażnienia. Zwłaszcza akcesoria do malowania oczu powinniśmy często myć. Można użyć do tego mydła lub płynu do demakijażu.
Polecam również zdezynfekować je alkoholem, żeby żadne bakterie się nie rozwijały. Nie chcemy przecież mieć zapalenia spojówek, prawda?
Makijaż w męskiej wersji
Jeżeli chcemy zrobić delikatny makijaż nawet, jak jesteśmy w męskiej wersji, to są na to sposoby. Sama codziennie tak robię, czuję się lepiej i nikt nie zwrócił mi jeszcze uwagi. Oto co można robić i być w trybie incognito.
Krem BB jest doskonałym produktem dla każdego. Jest to krem, który łączy w sobie podkład, filtr przeciw słońcu, nawilżanie i kilka innych właściwości w zależności od producenta. Nie jest to mocny podkład, bardziej wyrównuje koloryt skóry, jest delikatny. Polecam do codziennego stosowania, skóra wygląda dużo lepiej, a nie ma efektu „tapety” na twarzy.
Kredką do oczu lub eyelinerem możemy delikatnie podkreślić obrys oczu. Wymaga to wprawy, żeby nie przesadzić, ale dodaje mi dużo do lepszego samopoczucia, gdy spoglądam na siebie w lustro. Możemy używać również neutralnych cieni do powiek, które będą mało widoczne, oraz przezroczystej maskary, która może nam poprawić kondycję rzęs, jeżeli zawiera dodatkowe składniki. Możemy również delikatnie podkreślić usta szminką, której kolor jest zbliżony do koloru naszych warg.
Dzięki takim małym, codziennym czynnościom czuję się dużo lepiej, zwłaszcza gdy spoglądam w lustro. Wydaje mi się, że większość osób tego nawet nie zauważa, ale jeżeli nawet się zorientuje, to wolą to ignorować.
Podsumowanie
Ćwiczyć, ćwiczyć, oglądać filmiki i jeszcze raz ćwiczyć. To jest najlepsza rada, jaką mogę dać. To my znamy najlepiej naszą twarz i to my wiemy w czym się czujemy dobrze, w czym dobrze wyglądamy. Obserwujmy, jak inni są umalowani, zwracajmy uwagę na szczegóły i próbujmy nowych technik. Internet jest pełny wszelkiego rodzaju filmików i poradników. I to wszystko jest za darmo. Szukajmy pod hasłem makijaż dla osób transpłciowych, albowiem cis kobiety nie muszą tak mocno ukrywać niektórych niedoskonałości. Oczywiście możemy komuś zapłacić za naukę, są dostępne kursy makijażu i myślę, że makijażystki są otwarte i inkluzywne. Nie mogę jendka obiecać, że każda. No i często one nie mają doświadczenia z ukrywaniem zarostu na twarzy tak, że czasami dobrze jest się samej przygotować i zakupić odpowiednie korektory.
Życzę wam wytrwałości i cierpliwości w nauce. Bawcie się makijażem, próbujcie nowych technik, niech sprawia on wam przyjemność. I nie zrażajcie się na początku, każdy kiedyś zaczynał. I nie zapomnijcie o uśmiechu, on sprawi, że makijaż będzie jeszcze lepszy!